Dlaczego wizualizacja i zapisywanie swoich celów ODDALA Cię od ich osiągnięcia…?
Od razu powiem Ci, że nie masz co przejmować się i brać tego wszystkiego do siebie jako porażek. Ze mną było tak samo…
Ja też kiedyś myślałem, że to moja wina, że nie mogę osiągnąć prostego celu, który sobie rozpisałem i dokładnie przemyślałem.
Pisałem na kartce cel w formie oczywiście pozytywnej, okraszałem go datą, szczegółami, wizualizowałem sobie moment w którym mam to wszystko o czym sobie na kartce piszę.
Miałem nawet niezwykły specjalny długopis oraz „magiczny” notatnik, brakowało tylko, żebym jeszcze ubierał specjalne wdzianko do rytuału kreowania celów.
Moja tablica korkowa stała się gigantycznym „magic-board”, pulpit komputera, tapeta na tablecie i na telefonie, to były „magic-board’y”, kiedyś miałem nawet mini-korkową tablicę na wprost przed sedesem…
To wszystko było na nic.
Każdy przez to przechodził.
Ja przez to przechodziłem, Ty przez to przechodzisz. Warto więc uczknąć kawałka psychologii, by zrozumieć fundamentalne kwestie.
Prawdopodobieństwo zajścia jakiegoś zdarzenia z perspektywy Twojego mózgu…
Słyszałeś pewnie takie sloganowe hasło, że „komuś brakuje wyobraźni”, albo, że ktoś jej nie ma. W praktyce chodzi o to, że faktycznie wiele osób ma problem z wyobrażeniem sobie przyszłości.
Dlaczego to jest ważne?
To jest bardzo ważne z tego powodu, że nasz mózg ocenia prawdopodobieństwo zajścia jakiegoś zdarzenia na podstawie tego, jak łatwo nam się je sobie wyobraża.
Im trudniej sobie wyobrazić, tym MNIEJ uważamy za prawdopodobne, by rzeczywiście się zdarzyło.
Jeżeli wyobrazimy sobie daną sytuację kilka razy, to zwiększa się łatwość z jaką my sobie ją wyobrażamy.
Im bardziej zwiększa się łatwość wyobrażenia sobie określonego procesu, to nagle się okazuje, że jakoś łatwiej jest nam przez ten proces przebrnąć, podjąć działanie i doprowadzić je do końca.
Wizualizacja celów i marzeń ma miejsce zawsze, niezależnie czy ktoś zapisuje cele i odprawia obrzędy rytualne wokół nich, czy tylko o nich myśli.
Niestety, tzw. myślenie życzeniowe powoduje,
że nie dążymy do celu, tylko „otwieramy szampana w wyobraźni”, stymulując mózg do odczucia, jakby to już miało miejsce.
Tym samym osłabiamy naszą motywację, bo mózg myśli,
że w pewnym stopniu już to ma.
Na początku zaznaczę, że pozytywne myślenie jest ogólnie bardzo fajne, w ogóle optymizm jest niezbędnym zasobem, żeby cokolwiek twórczego wykonywać.
Jednak uwagę na ciekawy fakt zwróciła w latach 80’ badaczka Shelley Taylor. Mianowicie, myśląc bardzo pozytywnie, ludzie NIE dochodzą do efektów, do których chcieli dojść.
Im bardziej myślimy pozytywnie, tym częściej ten cel NIE zostaje osiągnięty.[1]
Często chcąc coś osiągnąć, nieautoryzowane treści pseudo-psychologicznych szarlatanów każą nam wyobrażać sobie pozytywny rezultat.
Np. wyobraź sobie siebie szczuplejszą jak bardzo już schudłaś, wyobraź sobie, że
przyjęli Cię do tej pracy, wyobraź sobie, że dostałeś się na te studia, wyobraź sobie jak już odbierasz wyniki i okazuje się, że zdałeś ten egzamin.
Mało tego, ludzie ci wmawiają Tobie, że kiedy będziesz tak myśleć i tak sobie wyobrażać, to w istocie tak się stanie.
Schelley Taylor zaobserwowała (już 30 lat temu!), że ludzie myśląc bardzo pozytywnie, zazwyczaj NIE dochodzą do efektów.
Powstało pytanie DLACZEGO.
Paradoks polegał na tym, że im bardziej myślisz pozytywnie
i zakładasz, że wszystko będzie dobrze, tym GORSZE masz wyniki, względem tego Twojego celu.
Teraz napiszę Ci, dlaczego tak się dzieje.
Myślenie pozytywne możemy dla ułatwienia pogrupować sobie na AKTYWNE myślenie pozytywne oraz PASYWNE[2].
Pasywne myślenie pozytywne, to nic innego jak myślenie życzeniowe. Można to w skrócie ująć tak, że wyobrażasz sobie gotowy rezultat i czekasz, aż dobre rzeczy same do Ciebie przyjdą.
Np. wyobrażasz sobie rower, który chciałbyś mieć, wyobrażasz sobie jak już go masz, jak nim jeździsz, jaki ma kolor, jak kręcą mu się kółka, jakie ma siodełko, lakier, detale.
Wyobrażasz sobie, jak parkujesz nim pod sklepem, zapinasz na łańcuch, wracasz do niego, odpinasz jedziesz nim dalej.
Słowem, wierzysz w moc sprawczą samego myślenia, tzn. uważasz, że Twoje pragnienie celu jest wystarczające, aby go osiągnąć.
Drugi rodzaj myślenia pozytywnego, to tzw. myślenie pozytywne AKTYWNE3.
Chodzi o to, że wierząc w pozytywny rezultat, bierzesz się z zapałem do roboty i nie czekasz, aż sukces sam do Ciebie przyjdzie. Tym samym wcielasz go w życie i konsekwentnie realizujesz pomysł.
A w obu przypadkach myślisz pozytywnie!
Więc jak wzięto i przebadano grupę ludzi, która jak burza osiąga swoje cele, to okazało się, że myślą pozytywnie.
Okazało się jeszcze, że sukces obranego celu wyobrażali sobie
z łatwością, bardzo szczegółowo, widzieli siebie mających to wszystko, zarówno widzieli drogę jaką to zdobywają, bo tak bardzo byli nakręceni robieniem tego.
[1] Schelley Taylor
[2] Ewa Jarczewska-Gerc, Rola wyobrażeń w osiąganiu celów. Symulacje mentalne, Difin, 2015
Daniel Błaszczuk